Podsumowanie i wnioski pracy magisterskiej

Na koniec mojej pracy pragnę zaprezentować zbiorcze zestawienie wszystkich badanych przeze mnie aspektów funkcjonowania rodzin alkoholowych. Dotyczy to jednak tylko tych aspektów, które zostały przeze mnie poddane analizie ilościowej. Na pierwszym wykresie przedstawiam ogólną ocenę relacji badanych dorosłych dzieci alkoholików z ich rodzicami. Na drugim natomiast porównuję ogólne oceny, jakie otrzymały matki z ocenami, jakie otrzymali ojcowie.

Legenda do obu wykresów:

  1. Ogólna ocena pełnienia funkcji rodzicielskich.
  2. Poziom odczuwanej przez dzieci akceptacji ze strony rodziców.
  3. Stopień ingerencji rodziców w życie dzieci.
  4. Stopień akceptacji przez dzieci autorytetu rodziców.
  5. Stopień interesowania się rodziców życiem i sprawami dzieci.
  6. Poziom poczucia zaniedbania u dzieci w relacjach z rodzicami.
  7. Ogólny poziom wzajemności w rodzinach w oczach dzieci.
  8. Ogólny poziom komunikacji w rodzinach w oczach dzieci.

Z obu wykresów można odczytać, że dzieci najwyżej oceniły pełnienie funkcji rodzicielskich oraz poczucie akceptacji ze strony rodziców. W opinii dorosłych dzieci alkoholików najsłabiej w ich rodzinach funkcjonowały wzajemność i komunikacja. Prawie we wszystkich analizowanych aspektach relacji interpersonalnych matki otrzymały ogólnie lepsze oceny od ojców. Ojcowie uzyskali jedynie niewiele lepszą ogólną ocenę na poziomie odczuwanej przez dzieci akceptacji ze strony rodziców. Muszę tutaj przyznać, że jest to jeden z najbardziej zaskakujących wyników, jakie otrzymałem w trakcie moich badań.

To, co bardzo mnie intryguje w uzyskanych wynikach badań, to wyłaniająca się pewna sprzeczność. Dotyczy ona mianowicie obrazu relacji badanych dorosłych dzieci alkoholików z ojcami. Zadziwiająco duża grupa ojców cieszy się mianowicie dużą sympatią, zwłaszcza ze strony córek. Ojcowie ogólnie postrzegani są również przez dorosłe dzieci jako bardziej akceptujący od matek. Z drugiej jednak strony odczucia dzieci są takie, że ojcowie bardziej ich zaniedbywali, mniej martwili się ich wychowaniem oraz słabiej angażowali się w życie badanych rodzin. Pojawia się więc pytanie: Jacy tak naprawdę byli ci ojcowie?

Trudno powiedzieć. Nie daję sobie prawa, aby udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Uogólniające sądy bywają prawie zawsze niesprawiedliwe. Na pewno byli różni. Mój sposób podejścia do tematu pracy z pewnością nie pozwala mi także na wyciągnięcie obiektywnych wniosków. Zresztą choroba alkoholowa przebiega u każdego człowieka inaczej. Wiadomo przecież, że ludzie różnie reagują na alkohol i różnie się zachowują pod jego wpływem. Chociaż jej osiowe objawy są podobne, to jednak ma ona również różne stadia rozwojowe. U wielu osób, zwłaszcza w początkowych fazach, choroba alkoholowa rozwija się dość łagodnie i prawie niepostrzeżenie. Tak naprawdę to końcowe fazy choroby stają się źródłem ogromnych problemów, tak dla osoby uzależnionej, jak i całej rodziny.

Średnia arytmetyczna wartość wszystkich odpowiedzi znajdująca się w okolicach liczby 2 oznacza średni poziom, natomiast w okolicach liczby 1 oznacza dość niski poziom. Łatwo zauważyć, że oceny matek w pięciu przypadkach znalazły się właśnie na poziomie średnim i powyżej. Na tym samym poziomie ojcowie otrzymali oceny tylko w dwóch przypadkach. Z pierwszego wykresu widać również, że średnie ogólne oceny większości badanych aspektów relacji interpersonalnych znajdują się w przedziale pomiędzy poziomem średnim a dość niskim. Na taką niską ogólną ocenę rodziców niewątpliwy wpływ wywarły dużo gorsze oceny, jakie ogólnie otrzymali ojcowie.

Muszę przyznać, że ogólnie spodziewałem się dużo bardziej zróżnicowanych ocen matek i ojców. Na ogół bywa tak, że nawet w rodzinach, w których nie ma problemu alkoholowego ojcowie są gorzej oceniani pod wieloma względami. Wydawało by się, że w rodzinach, w których ojcowie są osobami uzależnionymi od alkoholu, matki otrzymają dużo lepsze od nich oceny. Tak się jednak nie stało. Dlaczego? Jest to kolejny problem, któremu warto by się przyjrzeć dokładniej.

Myślę, że w mojej pracy próbuję chociaż w niewielkim stopniu rozwikłać ową zagadkę. Moim zdaniem ogólne oceny relacji w badanych rodzinach nie są wcale wysokie. Wyłaniający się z tych ocen obraz relacji interpersonalnych, jaki utrwalił się w świadomości dorosłych dzieci alkoholików, nie jest zbytnio satysfakcjonujący. To jest chyba dość oczywiste, że nawet w środowiskach osób wykształconych, inteligentnych, kulturalnych o całkiem niezłym statusie społecznym i majątkowym alkoholizm któregoś z rodziców będzie zawsze czynnikiem destabilizującym rodziny.

Myślę, że nieocenioną wartością mojej pracy są liczne spontaniczne wypowiedzi dorosłych dzieci alkoholików. To one sprawiły, że liczby, tabelki i wykresy przeplatane są niezwykle interesującymi osobistymi wątkami. Pomysł, aby udokumentować te wypowiedzi był dla mnie czymś oryginalnym. Uważam, że stały się one dzięki temu żywym świadectwem ujawniającym prawdę o dzieciństwie dorosłych dzieci alkoholików.

5/5 - (6 głosów)

Podsumowanie i wnioski

pracy magisterskiej

Liczne doświadczenia, obserwacje i badania naukowe potwierdzają, że dzieci w wieku wczesnoszkolnym wymagają dalszej, systematycznej troski w zakresie rozwoju fizycznego, psychicznego i sprawności ruchowej. Rozwój fizyczny i motoryczny dzieci w wieku wczesnoszkolnym ma bowiem ogromne znaczenie dla ich rozwoju w przyszłości. Dobre warunki środowiskowe, właściwe odżywianie a przede wszystkim właściwie dozowana aktywność fizyczna, sprawiają, że rozwój dziecka przebiega w sposób harmonijny i prawidłowy. Jakkolwiek obecnie rozumie się potrzebę aktywności fizycznej i jej znaczenie dla rozwoju dzieci w wieku wczesnoszkolnym, to jednak w praktyce nie zawsze jest ona z różnych względów w pełni zaspokajana. Stanowiło to jeden z głównych powodów dla, których podjęłam się przeprowadzenia wspomnianych badań oraz postanowiłam zapoznać się ze stopniem wiedzy i zainteresowań rodziców problemem rozwoju fizycznego dzieci oraz ogólnie pojętej kultury fizycznej. Niedostatek ruchu lub jego nadmiar, brak podstawowej wiedzy na temat prawidłowości procesów zachodzących w tym okresie może prowadzić nie tylko do stagnacji, ale nawet do różnego rodzaju deformacji oraz trwałych uszczerbków na zdrowiu, zarówno fizycznym jak i psychicznym Poziom rozwoju motorycznego dziecka obrazuj ą wyniki testów badaj ących sprawność motoryczną. Na ich podstawie można wnioskować, czy przebieg rozwoju dziecka jest prawidłowy, zapobiegać negatywnym tendencjom, ale również poprzez umiej ętne oddziaływanie powodować jego przyspieszenie.

Podczas pobytu w szkole, w której przeprowadziłam badania zaobserwowałam wśród nauczycieli i dyrektora szkoły duży poziom wiedzy i świadomości na temat konieczności przeprowadzania tego typu badań, Świadczy o tym nie tylko zainteresowanie, pomoc w badaniach czy bezpośrednie rozmowy. W szkole zwrócono się do mnie z prośbą o opracowanie i udostępnienie zebranych wyników badań. Stały się one przedmiotem zebrań z rodzicami. Każdy rodzic mógł się przekonać nie tylko o tym, jak przebiega rozwój motoryczny ich dziecka, ale również jak przedstawia się ono na tle grupy.

Sadzę, że moja praca może zainspirować również innych nauczycieli do zgłębiania wiedzy na temat rozwoju motorycznego dzieci oraz dać wiele cennych wskazówek w zakresie pracy metodyczno-wychowawczej.

Przedmiotem rozważań teoretycznych i przeprowadzonych badań empirycznych niniejszej pracy był problem zbadania dynamiki wzrastania wybranych zdolnści motorycznych dzieci w wieku wczesnoszkolnym oraz próba odpowiedzi na pytanie czy najbliższe środowisko, w którym przebywa dziecko ma wpływ na jego rozwój motoryczny.

Zebrany materiał badawczy oraz jego analiza pozwolily mi na sformułowanie następujących wniosków:

  1. Odpowiedzi na pytania zawarte w ankiecie potwierdzają wysuniętą przeze mnie hipotezę zakładającą, że najbliższe środowisko, w którym przebywa dziecko tj. rodzina, szkoła a także region zamieszkania i dobre zagospodarowanie najbliższego otoczenia w miejscu zamieszkania może mieć duży wpływ na jego rozwój motoryczny lub też poprzez różnego rodzaju zaniedbania rozwój ten hamować. Najbardziej znaczący wydaje się być wpływ środowiska rodzinnego, gdyż to ono najwcześniej zaczyna oddziaływać na dziecko, dostarczaj ąc mu różnych wzorców zachowań, do tego oddziaływanie to jest długotrwałe i ciągłe. Od różnej działalności i aktywności rodziców, ( od ich wykształcenia i warunków materialnych),zależy w dużej mierze to w jaki sposób dziecko zostanie ukształtowane oraz w jakie umiej ętności i nawyki wyposażone na dalszą drogę życia. Z analizy przeprowadzonej ankiety oraz badań sprawności fizycznej wynika , ze dzieci, których rodzice interesuj ą się sportem i kulturą fizyczną, uprawiali sport lub uprawiaj ą go obecnie nawet tylko w formie rekreacyjnej, stymulują rozwój ruchowy swojego dziecka (dziecko uczęszcza na dodatkowe, po za szkolne, zajęcia ruchowe, towarzyszy rodzicom w spacerach, wycieczkach i innych formach mogących mieć wpływ na rozwój motoryczny, korzysta z bazy rekreacyjnej w miejscu swojego zamieszkania itp.)osiągnęły lepsze wyniki. Dotyczy to szczególnie dzieci, które dodatkowo uczęszczały do przedszkola przez dłuższy czas(3-4lata).
  2. Jak wynika z przeprowadzonych przeze mnie badań największe zróżnicowanie w rozwoju motorycznym pomiędzy badanymi dziewczętami a chłopcami 7letnimi wystąpiło w próbie siły na korzyść 7letnich chłopców. Średnia różnica w rzucie piłką lekarską wynosi R=0,46cm i zaznaczyła swoją istotność na poziomie 5%, u=2,59>t0,05=2,02. Również w próbie szybkości, czyli w biegu na 20m, 7letni chłopcy uzyskali lepsze wyniki od swoich rówieśniczek. Średnia różnica między badanymi dziećmi wynosi R=0,27sek., i w świetle testu studenta zaznaczyła swoją istotność, u=2,49>t0,05=2,02. Podobnie sytuacja przedstawia się w próbie zwinności gdzie też chłopcy osiągnęli lepsze wyniki od dziewcząt, przy średnim różnicowaniu (wyników) R=0,5sek i u=2,34>t0,05 = 2,02 W próbie mocy nie ma istotnej różnicy pomiędzy dziewczętami a chłopcami 7letnimi R=9,94cm, u=1,84<t0,05=2,02.
    Weryfikacja danych przeprowadzonego testu nie potwierdza zatem hipotezy roboczej, w której zakładano, że nie ma znaczących różnic w rozwoju motorycznym pomiędzy badanymi chłopcami a dziewczętami. Okazało się, bowiem, że wystąpiły statystycznie istotne różnice w trzech (koordynacja, szybkość, siła) spośród czterech badanych zdolności motorycznych na korzyść badanych chłopców.
  1. Na podstawie wyników badań dzieci 7letnich w okresie ostatniego dwudziestolecia[1] oraz w porównaniu do dzieci 7letnich badanych w Poznaniu, w 2005 roku, badane przeze mnie dzieci, uzyskując lepsze wyniki, wykazały się wyższym poziomem rozwoju poszczególnych zdolności motorycznych
  2. Badani chłopcy 7letni, wysoki poziom zdolności motorycznych wg. testu B.Sekity, osiągnęli w próbie szybkości i w próbie zwinności, a dobry poziom w próbie siły i mocy. Dziewczęta podobnie jak chłopcy wysoki poziom zdolności motorycznych osiągnęły w próbie szybkości i zwinności, dobry w próbie siły natomiast dostateczny w próbie mocy.
  3. Według testu B.Sekity dzieci 7letnie zarówno chłopcy jak i dziewczęta osiągnęły ogólnie dobry poziom sprawności motorycznej.
  4. Zdolnością, która osiągnęła największą dynamikę wzrastania u chłopców okazała się szybkość mierzona czasem biegu na 20m. Średnia wartość uzyskana przez chłopców 6letnich wynosi 5,07sek. a 7letnich 4,28 sek. Średni wynik uzyskany przez chłopców 7letnich jest lepszy o 0,79 sek. od chłopców 6letnich. i ukształtował się na poziomie statystycznie istotnym, u=5,73>t0,01=2,75. W grupie porównawczej z Poznania największą dynamikę wzrastania wykazała siła. Zdolnością, która wykazała największą dynamikę wzrastania u dziewcząt również okazała się szybkość mierzona czasem biegu na 20m .Średnia wartość uzyskana przez dziewczęta 6letnie wynosi 5,26sek.a 7letnich 4,55sek Średni wynik uzyskany przez dziewczęta 7letnie jest lepszy o 0,71sek. od dziewcząt 6letnich .Różnica ta jest statystycznie istotna i osiąga wartość, u=4,18>t0,01=2,69. W grupie porównawczej dziewcząt poznańskich, największą dynamikę wzrastania wykazała koordynacja

[1] Kuriata A.,Rozwój fizyczny a sprawność motoryczna uczniów klas sportowych w wieku 7-10lat, Zeszyty Naukowe AWF we Wrocławiu nr 47, 1987,s.302.

5/5 - (2 głosów)