Współpraca przedszkola z rodziną i środowiskiem

[podrozdział z pracy magisterskiej]

Aby wychowywać i projektować działalność wychowawczo-dydaktyczną w przedszkolu, nauczyciel musi przede wszystkim poznać dziecko. Poznanie to nie jest możliwe w oderwaniu od podstawowe­go środowiska wychowawczego, jakim jest rodzina. Zarówno rodzi­ce, jak i nauczyciele są osobami znaczącymi dla dziecka. Dlatego też tylko ich współdziałanie umożliwia tworzenie jednego niesprzecznego systemu wychowawczego.

Współpraca środowiska przedszkolnego i rodzinnego może obej­mować następujące płaszczyzny[11]:

  • wzajemna wymiana informacji o dziecku,
  • zaznajamianie rodziców z pracą wychowawczo-dydaktyczną przedszkola,
  • podnoszenie kultury pedagogicznej rodziców,
  • starania o zapewnienie warunków prawidłowego rozwoju dziecka,
  • inicjowanie poczynań pedagogicznych rodziców,
  • oddziaływanie na postawy rodzicielskie,
  • pomoc rodziców w ulepszaniu warunków pracy przedszkola,
  • integrowanie dzieci, rodziców i nauczycieli.

Do podstawowych zasad nawiązywania kontaktów między śro­dowiskiem przedszkolnym a rodzinnym zalicza się:

  • zasadę pozytywnej motywacji, polegającej na dobrowolnym udzia­le i świadomości celowości współpracy,
  • zasadę partnerstwa, podkreślającą równorzędność praw i obowiąz­ków nauczycieli i rodziców,
  • zasadę wielostronnego przepływu informacji, mówiącą o różno­rodnych kontaktach porozumiewania się między nauczycielami i rodzicami,
  • zasadę jedności oddziaływań wychowawczych, polegającą na wprowadzeniu zgodnych celów, metod i form pracy wychowaw­czej w domu i placówce przedszkolnej,
  • zasadę aktywnej i systematycznej współpracy.

Dobra współpraca między środowiskiem przedszkolnym i rodzin­nym obejmuje wiele różnorodnych kontaktów. Można je podzielić na zbiorowe, grupowe i indywidualne. Do kontaktów zbiorowych zalicza się[12]:

  • zapoznanie rodziców z treścią programu wychowawczo-dydaktycznego oraz metodami jego realizacji,
  • informowanie rodziców o osiągnięciach dzieci, o postawach ko­leżeństwa, współpracy i współdziałania na rzecz spraw i osób dru­gich, o rozwoju różnorakich zainteresowań i zamiłowań dzieci,
  • organizowanie spotkań merytoryczno-szkoleniowych poświę­conych omawianiu określonych problemów wychowawczych, zdro­wotnych, psychologicznych, socjologicznych zaistniałych w grupie, przedszkolu, jak i w szerszym środowisku społecznym.

Kontakty grupowe rodziców i nauczycieli to m.in.:

  • spotkania rady rodziców i wychowawców,
  • spotkania przedstawicieli społeczności rodziców poświęcone róż­nego rodzaju pracom organizacyjno-gospodarczym na rzecz od­działu przedszkolnego,
  • spotkania metodyczne, takie jak zajęcia otwarte dla zainteresowa­nych rodziców,
  • współudział rodziców w organizowaniu różnego rodzaju wycie­czek, imprez kulturalnych, sportowych, itp.,
  • projektowanie i wykonywanie dekoracji i pomocy naukowych.

Kontakty indywidualne obejmują m.in.:

  • konsultacje pedagogiczne,
  • indywidualne rozmowy z rodzicami w ramach cotygodniowego dyżuru nauczycielskiego,
  • wizyty domowe,
  • kontakty telefoniczne,
  • kontakty korespondencyjne: pisemne relacje o wynikach w zacho­waniu, listy pochwalne, reklamówki oświatowe, informacje o planach na nowy tydzień, o sukcesach i trudnościach poszczegól­nych dzieci,
  • gromadzenie w teczkach i prezentowanie rodzicom wszystkich prac dziecka.

Przedstawione formy współpracy pokazują, że rodzice mają duże możliwości zaangażowania się w proces wychowawczo-dydaktyczny swoich dzieci. Mogą one odnosić się do działań na rzecz całej spo­łeczności przedszkolnej lub tylko do jednego oddziału. Mimo, iż nie­które z tych form są czasochłonne i wymagają dużego nakładu pra­cy, to jednak są dla rodziców atrakcyjne. Nie mogą być narzucane, lecz każdy wybiera to, co mu najbardziej odpowiada i w czym jest kompetentny. Tak zorganizowana współpraca z rodzicami świadczy o ich upodmiotowieniu i partnerskim udziale w procesie wychowawczo-dydaktycznym swoich dzieci na terenie przedszkola[13].

Pełna organizacja środowiska przedszkolnego wymaga współpra­cy ze środowiskiem społecznym. Ważne znaczenie ma tu przede wszystkim współdziałanie z wieloma instytucjami znajdującymi się w środowisku lokalnym, a szczególnie ze służbą zdrowia, zakładami pracy, organizacjami młodzieżowymi, organizacjami społecznymi, organami porządku publicznego oraz zakładami opiekuńczymi. Przy­kładem mogą tu być spotkania dzieci z ludźmi różnych zawodów za proszonymi do przedszkola lub w czasie specjalnie zorganizowanych wycieczek. Dzieci, odwiedzając zakład pracy, po raz pierwszy w swoim życiu mogą zetknąć się z pracą ludzi dorosłych, obserwować maszyny i urządzenia. To pozwala im lepiej orientować się w najbliż­szym środowisku, co wpływa na poszerzenie zasobu ich pojęć o ota­czającym świecie. Zwiedzając muzea i ośrodki sztuki regionalnej, spotykając się z ludowymi artystami, dzieci zapoznają się z kulturą środowiska, wzbogacają swoje przeżycia i uczucia patriotyczne.

Po­gadanki wygłaszane przez pielęgniarkę, dietetyczkę, stomatologa czy lekarza wdrażają dzieci do przestrzegania zasad higieny, zdrowe­go i aktywnego trybu życia. Organizacje młodzieżowe udzielają po­mocy w konserwacji urządzeń przedszkolnych, w urządzaniu ogro­dów i placów zabaw. Instytucje społeczne organizują na terenie przedszkoli prelekcje dotyczące problemów wychowawczych dzieci i pomocy w sytuacjach trudnych. Przedszkola również świadczą na rzecz swojego środowiska. Dzieci biorą udział w różnych uroczysto­ściach lokalnych, odwiedzają domy opieki społecznej i domy dziec­ka, organizują akcje na rzecz ludzi potrzebujących. Przedszkole podejmuje współpracę z rodzicami już na dalszym etapie rozwoju dziecka. Pierwsze bowiem kontakty, zwłaszcza z matką, nawiązuje służba zdro­wia. Niektóre dzieci wychowują się w żłobku.

Wiele osób korzysta więc z porad dotyczących nowoczesnych zasad pielęgnacji i wychowania dziecka, z książek i czasopism, z audycji radiowych i telewizyjnych adresowanych do rodziców mających małe dzieci. Wszystkie te poczynania, na ogół mało jeszcze skoordynowane, powinny służyć nadrzędnemu celowi jakim jest dobro dziecka, któremu trzeba stwa­rzać, w porozumieniu z rodzicami, warunki optymalnego rozwoju.

Przedszkole, jako instytucja włączona w system edukacji, ma jednak bliżej okre­ślone cele do spełnienia, a także może systematycznie współdziałać z rodzicami. Nie tylko przygotowanie dziecka do szkoły, o czym się mówi naj­częściej, ale do życia jest celem, do którego prowadzą wspólne działania wychowawców i rodziców. I choć niezbędne jest wychowanie z myślą o przy­szłości, w której każdemu wypadnie żyć i pracować, to jednak równie ważne jest uczynienie wartościowym każdego okresu życia człowieka.

Tak zatem wiek przedszkolny powinien dziecku przynieść radosne przeżycia, obok do­świadczeń sprzyjających ogólnemu jego rozwojowi. Współpraca z rodzicami wynika z konieczności niesienia pomocy rodzinie w spełnieniu jej funkcji wychowawczych oraz z potrzeby ujednolicenia kierunku wpływów przedszkola i domu. Zakres tej współpracy obejmuje[14]:

  • starania o zapewnienie warunków prawidłowego rozwoju dziecka – inicjowanie poczynań pedagogicznych rodziców;
  • oddziaływanie na postawy rodzicielskie;
  • podnoszenie kultury pedagogicznej i poszerzanie wiedzy rodziców o rozwoju i wychowaniu w okresie dzieciństwa;
  • pomoc rodziców w ulepszaniu warunków pracy przedszkola.

Małemu dziecku, zależnemu całkowicie od dorosłych, właśnie dorośli two­rzą dobre lub złe warunki rozwoju i wychowania. Współpracy przedszkola z domem rodzinnym powinna towarzyszyć troska o przyszłe losy dziecka, o zaspokajanie jego aktualnych różnorodnych potrzeb i o jego wychowanie. Przedszkole musi dołożyć starań, aby rodzice stali się jego sojusznikami w sprawach zdrowia i bezpieczeństwa dzieci, brali udział w zwalczaniu infekcji w przedszkolu, leczeniu dziecka, gdy zajdzie potrzeba, kontroli stanu jego zdrowia, respektowali skierowania do poradni specjalistycznych, a także wspie­rali inne działania stymulujące jego wielostronny rozwój.

Zadaniem przedszkola jest wzmacnianie uczuciowych więzi między dziec­kiem a jego rodzicami, budzenie zainteresowania rodziców światem dziecięcych przeżyć, a więc także tym wszystkim, co dzieje się w przedszkolu a wprowadza dziecko w życie społeczne, kształtuje podstawy jego charakteru, wzbudza zacie­kawienie przyrodą, sztuką, pobudza wyobraźnię i potrzebę tworzenia. Swoje cele wychowawcze osiąga przedszkole stawiając i oczekując od rodzi­ców spełnienia różnych wymagań i zadań. Inicjuje ich zamierzenia pedagogiczne związane np. z urządzeniem dziecku w domu własnego kącika lub z wdrażaniem do pomocy w drobnych pracach domowych. Treść programów wychowania przedszkolnego powinna być rodzicom zna­na. Mówią też o niej specjalne publikacje przeznaczone dla rodziców. Interpre­tacja programowych zadań wychowawczych może dostarczy tematów porusza­nych na zebraniach z rodzicami. Wychowanie bowiem w rodzinie i przed­szkolu, mimo różnic zachodzących między tymi procesami, ma wspólne cele[15].

W toku wzajemnej współpracy wywiązuje się również możliwość oddziaływania na postawy rodzicielskie, uzyskania wpływu na układ stosunków między dzieckiem, rodzeństwem i innymi domownikami. Pod wpływem wzajemnych kontaktów z przedszkolem utwierdza się także lub zmienia świadomość pedagogiczna rodziców. Zjawia się często, niezależnie od wykształcenia, potrzeba wiedzy, wyjaśnień, bowiem zawsze w końcu pada pytanie o sens wymagań przedszkola. Trzeba również podkreślić potrzebę partycypowania rodziców w urządzaniu i wyposażaniu budynku, ogrodu przedszkolnego w sprzęt, pomoce pedagogi­czne, zabawki itp., co nie jest także pozbawione walorów wychowawczych. W latach powojennych we współpracy przedszkola z domem rodzinnym dziecka początkowo dominowała troska o zabezpieczenie bazy i materialnych warunków pracy placówki. Doświadczenia wielu przedszkoli świadczą jednak o tym, że w coraz większym stopniu celem tej współpracy staje się wspólne wychowanie dzieci.

Ogólna wiedza o rodzinie pomaga w przyjęciu kryteriów oceny poziomu peda­gogicznego danej rodziny, jej potrzeb i aspiracji w dokonywaniu analizy czynni­ków wywierających wpływ na rozwój osobowości dziecka. Ułatwia też przemy­ślenie metod i form pracy z rodzicami. Nauczyciel poznając swoich wychowanków, poznaje równocześnie ich ro­dziców. Dzieci wstępują do przedszkola już w pewien sposób ukształtowane przez swoje środowisko rodzinne. Ale poszczególne rodziny różnią się pod wieloma względami tak bardzo, że nawet w obrębie tej samej kategorii warunki rozwoju dzieci mogą wcale nie być do siebie . podobne. Wpływa na to wiele różnych czynników, takich jak wykształcenie rodziców, stopień zamożności rodziny, warunki bytowe itp. Współpraca z rodzicami wymaga więc poznawania każdej rodziny za pomo­cą metod, które zostały już omówione w jednym z poprzednich rozdziałów. Zebranie odpowiednich informacji o dzieciach pozwoli także zaliczyć każdą z rodzin do kategorii czy to wzorowych lub tylko przykładnych, czy do rodzin formalnych lub rozbitych.

Chcąc racjonalnie gospodarować swoim czasem, nauczycielka powinna zdo­być orientację, którzy rodzice sami dostatecznie troszczą się o swoje dziecko i umieją je wychowywać, którzy chętnie przyjęliby jej radę i pomoc w sprawowa­niu obowiązków rodzicielskich i wreszcie, u których trzeba to poczucie obowiąz­ku wobec dziecka dopiero wyrabiać. Dlatego tak ważne jest między innymi wiedzieć, w których rodzinach jest dziecko otoczone miłością, a w których żyje na marginesie spraw uznawanych za ważne przez jego rodziców. Te ostatnie dzieci szczególnie powinny absorbować uwagę nauczycielki. Jeśli bowiem chodzi o dzieci kochane, to można zawierzyć ich rodzicom, gdy zajdzie potrzeba interwencji lekarskiej, czy konieczność przeprowadzenia zabiegów wyrównawczych (usuwanie wad wymowy, gimnastyka korekcyjna itp.).

Nie trzeba im przypominać, aby zrobili wszystko, co możliwe, by swoje dzie­cko uchronić przed chorobą lub kalectwem. Wobec dzieci zaniedbywanych nauczycielka musi przyjąć rolę obrońcy interesów dziecka. Jednak brak troskliwości i zainteresowania dzieckiem nie zawsze musi świadczyć o chłodzie rodzicielskich uczuć. Niedostatek troski i pedagogicznej refleksji bywa często rezultatem lekkomyślności, niewiedzy, tradycji w jakiej rodzice sami wzrastali. Rodzice dzieci w wieku przedszkolnym to ludzie przewa­żnie młodzi. Bywają skłonni lekceważyć spostrzeżenia nauczycielki, bagatelizo­wać jej uwagi, że np. dziecko źle współżyje z rówieśnikami, jest nadpobudliwe itp. Nie przywiązują też uwagi do wad wymowy dziecka uważając je za natural­ne. Zjawiskiem dość powszechnym są też aspiracje rodziców, aby dziecko czyni­ło widoczne postępy w rozwoju umysłowym, natomiast jego rozwój emocjonal­ny i społeczny uważają za mniej ważny[16].

Rodzicom często trudno jest przyjąć uwagi o swoim dziecku, bo nie zawsze stać ich na obiektywną ocenę, zwłaszcza, gdy mają mało okazji porównywania go z innymi dziećmi. Często nie rozumieją sensu zamierzeń pedagogicznych przedszkola. Na przykład dyżury dzieci skłonni są traktować jako wyręczanie personelu technicznego, zaś rozmowy o życiu dzieci w domu jako wścibstwo nauczycielki ciekawej ich domowych sekretów. Mimo to, wielu spośród tych rodziców wcale nietrudno pozyskać dla współpracy, rozbudzić ich zaintereso­wanie wychowaniem własnego dziecka. Najtrudniej układa się współpraca z rodzicami, którym brak dobrej woli i chęci porozumienia.

Skala tych trudności jest szeroka. W krańcowych przypadkach potrzebna jest pomoc z zewnątrz, interwencja czynników społecznych w zakładzie pracy zatrudniającym rodziców (np. w stosunku do rodzin alkoholików). Często się zdarza, iż rodzice chcą otrzymać gotową receptę na usunięcie doraźnych kłopotów z dzieckiem. Nie mają potrzeby analizowania i szukania przyczyn występujących trudności. Jak pisze H. Muszyński; wychowanie w domu rodzinnym toczy się głównie w sposób bezrefleksyjny. Oznacza to, że rodzice nie podporządkowują działań wychowawczych jasno uświadamianym celom i nie zastanawiają się nad ich skutecznością. Przedmiotem tych porozumień będą zawsze obejmować zdarzenia sprawiające wraże­nie drobnych, szczegółowych, codziennych. Dotyczą one jednak zawsze celów bądź też zasad czy też metod wychowania małych dzieci. Wyrazem udanej współpracy z rodzicami byłoby rozbudzenie w nich potrzeby dyskutowania na te tematy, wokół których mogłyby się ścierać i krystalizować poglądy i pojawiać szersze zainteresowania pedagogiczne, nie koncentrujące się tylko na wychowa­niu własnego dziecka.

Podstawowym jednak warunkiem pomyślnie układającej się współpracy z rodzicami jest zdobycie ich zaufania. Tak jak we wszelkich kontaktach między­ludzkich na to zaufanie trzeba sobie zasłużyć. Najlepsze możliwości porozumie­nia stwarza rzeczywista troska nauczycielki o dzieci. Prawdziwie zaangażowaną postawę rodzice łatwo dostrzegają. Rodzice, których zaufanie zdobyliśmy, mogą nam dostarczyć szeregu wa­żnych informacji o dziecku. Mogą także szczerze rozmawiać o pracy przedszko­la i wyrazić swoje o tym zdanie, co budzi ich zastrzeżenia, np. organizacja odpoczynku, uroczystości, czas spędzany przez dzieci w ogrodzie itp. Przedszkole pracuje indywidualnie z poszczególnymi rodzicami, z zespołem rodziców oraz z instytucjami, których działalność obejmuje sprawy wychowania i opieki nad dzieckiem. Stosowane w przedszkolu formy pracy z rodzicami wypełniają różnorodne treści, zależnie od potrzeb danego środowiska, usytuowania placówki (miasto duże lub małe, wieś oddalona od miasta lub podmiejska itp.), charakteru pracy zawodowej rodziców, ich wykształcenia, zainteresowań. Należą do nich[17]:

Praca indywidualna – Wiele jest powodów, by prace z poszczególnymi rodzi­cami traktować jako formę podstawową. Przede wszystkim rodzice chętnie rozmawiają o swoim dziecku, istnieje więc naturalna motywacja ich kontaktu z nauczycielką, chętniej też rozmawiają bez świadków. Nauczycielka ze swej strony może na tej drodze rozwiązywać sprawy odnoszące się tylko do danego dziecka, interesując się tą, a nie inną rodziną. Ponadto udane kontakty indywi­dualne są najważniejszym źródłem zaufania ogółu rodziców do przedszkola, co ogromnie ułatwia rozwijanie form również zespołowej współpracy. W kontaktach indywidualnych uzyskuje się informacje o dziecku, o jego dotychczasowym rozwoju i aktualnych problemach wychowawczych i zdrowotnych. W atmosferze zaufania, życzliwości i dyskrecji nauczycielki zjawia się szansa uzyskania pewnego wpływu na sytuację w rodzinie, o ile zachodziłaby potrzeba korekty w tym zakresie. Swój stosunek do dziecka rodzice mogą czasem zobaczyć w zupełnie nowym świetle, gdy nauczycielka przekaże im swoje spostrzeżenia.

Na przykład, gdy ojcu, który dla swojego dziecka nigdy nie ma czasu, opowie, jak jego syn fantazjuje na temat niedzielnych spacerów z nim, które przecież nigdy nie mają miejsca. Powinna zainteresować rodziców wiado­mość, że ich córka bawiąc się w dom często zdradza się ze swoją niechęcią do młodszego, faworyzowanego brata. Dla wrażliwszych rodziców może to być pouczająca lekcja. Indywidualne kontakty z rodzicami przeważnie częściej doprowadzają do tego, że przestają oni lekceważyć objawy rozpoczynającej się u dziecka choroby, grożącej nierzadko trwałym defektem. Przestają bagatelizować np. ropne wycie­ki z ucha, utykanie na nogę, godzą się podjąć leczenie zeza itp. Bez bliskich, indywidualnych kontaktów z rodzicami przedszkole nie mogłoby pełnić swojej funkcji profilaktycznej.

Również ścisłej współpracy z rodzicami wymaga wyrównywanie wszelkich nieprawidłowości i dysharmonii we wszystkich sferach rozwoju dziecka. W wielu przypadkach braki stwierdzane przy ocenie dojrzałości szkolnej dziecka wynikają z niekorzystnych warunków higienicznych i kulturalnych, jakie ma ono w domu. Rodzicom tych dzieci trzeba wcześniej uświadamiać, że istnieje związek między powodzeniem dziecka w szkole, a tym czego się uczy się w zabawie, gdy buduje, rozmawia z lalkami, rysuje, maluje, gra w loteryjki, ogląda obrazki. Na ogół rodzice na wsi mają mniejsze niż w mieście zrozumienie dla potrzeb psychicznych dziecka. Jeśli rodzice mają aspiracje co do przyszłego społecznego awansu swego dziecka, usiłowania przedszkola mogą okazać się skuteczne. Z tego samego powodu można liczyć na współdziałanie rodziców w pracy nad kształtowaniem higienicznych i kulturalnych nawyków dziecka. Gdy przyczyny zahamowań rozwoju tkwią w wadach wrodzonych lub w przebytych chorobach, rolą przedszkola jest przekonanie rodziców o konieczności korzystania z usług odpowiedniej poradni wychowawczej lub przychod­ni służby zdrowia. Praca nad poszerzeniem świadomości pedagogicznej rodziców wiąże się z popularyzowaniem wiedzy pedagogicznej. Biblioteka przedszkola powinna posiadać takie pozycje, z którymi nauczycielka chciałaby zapoznać rodziców.

Czasem w toku dyskusji z matką lub ojcem trzeba sięgnąć po książkę, by odczytać kilka zdań na potwierdzenie swoich argumentów. W rozmowie może się też przydać leżący pod ręką program. Oddziaływanie przez odpowiednie lektury musi oczywiście uwzględniać wykształcenie odbiorcy i brać pod uwagę także jego umiejętność korzystania z książki jako źródła wiedzy. Pierwsze kontakty z poszczególnymi rodzicami nawiązuje dyrektorka przedszkola w czasie zapisu dziecka. Już sama karta zgłoszenia daje powód do rozmowy. Przy tej wstępnej rozmowie ważne jest również to, że dyrektorka sprawdza lub uzupełnia adres i telefony, pod którymi można zastać rodziców na wypadek, gdyby dziecko zachorowało, czyż innych powodów zaszłaby potrzeba’ porozumienia się[18].


[11] Lubowiecka J.; Przystosowanie psychospołeczne dziecka do przedszkola; Wyd. WSiP; Warszawa 2000; s. 9

[12] Andrzejewska J.; Współdziałanie nauczyciela przedszkola z rodzina; Wyd. WSiP; Warszawa 2010; s. 148

[13] Pawlak B.; Współpraca rodziców i nauczycieli w szkołach alternatywnych; Wyd. Box; Warszawa 2009; s .80

[14] Dmochowska M.; Wychowanie w rodzinie i w przedszkolu; Wyd. WSiP; Warszawa 2010; s .109

[15] Izdebska M.; Nasze dzieci i my; Wyd. Wiedza Powszechna; Warszawa 2010; s. 59

[16] Muszyński H.; Rodzina, moralność, wydumanie; Wyd. Nasza Księgarnia; Kraków 2008; s. 120

[17] Lubowiecka J.; Przystosowanie psychospołeczne…op.cit.; s. 25

[18] Andrzejewska J.; Współdziałanie nauczyciela przedszkola…op.cit.; s. 150

5/5 - (4 głosów)

Charakterystyka przejawianych przez rodziców postaw

podrozdział z pracy magisterskiej

Postawy rodziców mają istotny wpływ na rozwój osobowości dziecka. Prekursor badań nad wpływem stosunków między rodzicami i dzieckiem na rozwój osobowości dziecka H. Orlonsky (cyt. za W. Sikorski, 2000, s. 191) sformułował i potwierdził hipotezę mówiącą o tym, iż sposób troszczenia się rodziców o dziecko ma znaczenie dla rozwoju jego osobowości. W momencie częstszego używania pojęcia postawy i intensyfikacji badań nad wzorami ludzkich zachowań, zagadnienie stosunków wewnątrzrodzinnych doczekało się licznych badań. Odwoływały się one głównie do nowego rozumienia osobowości, uwzględniającego potrzeby, przekonania oraz systemy dynamiczne (zmienność jej struktury). Badacze przyjęli założenie, że potrzeby zależą m. in. od jakości stosunków między matką a dzieckiem.

Wysunięto też tezę, że poznanie tych komponentów osobowości matki (emocjonalnych, poznawczych i motywacyjnych), które są bezpośrednio związane z pełnieniem przez nią określonych ról w rodzinie powinno polepszyć prognozę jej przyszłego zachowania, a także zachowania jej dziecka i funkcjonowanie w przyszłości (W. Sikorski, Psychologia Wychowawcza 2000/2-3, s.191). Współczesna psychologia podkreśla także znaczący wpływ postawy ojca na kształtowanie się osobowości dziecka, młodego człowieka.

Dostrzeżenie znaczenia postaw dla rozwoju indywidualnego doprowadziło do rozważań nad pojęciem postawy rodzicielskiej.

Definiując postawę rodzicielską, J. Rembowski określa najpierw samo pojęcie postawy, pisząc, iż postawa jako względnie trwałe ustosunkowanie się do rzeczy, osób i zjawisk, zawiera trzy komponenty:

  • komponent behawioralny (czynność motoryczna lub werbalna),
  • komponent emocjonalno-motywacyjny (miłość, nienawiść, czułość, oziębłość itp.),
  • komponent poznawczy (selekcja i organizacja odbieranych informacji). „Przedmioty postawy mogą być bardzo różnorodne (osoby, instytucje, normy moralne itp.), co pozwala wyróżnić m. in. postawę rodzicielską (ojcowską i macierzyńską). Możemy ją określić jako całościową formę ustosunkowania się rodziców (osobno matki, osobno ojca) do dzieci, do techniki oddziaływania, do zagadnień wychowawczych itp. ukształtowaną podczas pełnienia funkcji rodzicielskich” (J. Rembowski, 1986, s. 197-198).

W literaturze przedmiotu opisane są różne typologie postaw rodzicielskich. Amerykański psychiatra – L. Kanner (cyt. za M. Domańska, 1999, s. 21) wyodrębnił cztery typy postaw rodzicielskich:

  • akceptacja i miłość
  • dziecko jest w centrum zainteresowania, rodzice bawią się z nim, pieszczą je; dziecko wzrasta w poczuciu bezpieczeństwa, rozwój osobowości przebiega prawidłowo,
  • jawne odrzucenie- dziecko jest nienawidzone, zaniedbywane, kontakt z rodzicami jest ograniczony; w dziecku rodzi się agresywność, która może prowadzić do przestępczości, a rozwój uczuciowy jest hamowany,
  • nadmierne wymagania (perfekcjonizm)- brak akceptacji dziecka takiego jakim jest, brak pochwał, krytykowanie, częste nagany; w dziecku rodzi się frustracja, brak wiary w siebie, lęk,
  • nadmierna opieka- poświęcanie się dla dziecka, rozpieszczanie go, nadmierne pobłażanie lub ograniczanie swobody; dziecko później osiąga dojrzałość, szczególnie społeczną, jest niezdolne do samodzielności.

W proponowanej przez A. Roe typologii postaw przejawianych przez rodziców wobec dzieci występuje sześć typów postaw rodzicielskich (cyt. za M. Domańska, 1999, s. 21). Wyodrębniane w typologii postawy, bazują na dwóch podstawowych wymiarach- ciepło – chłód, które decydują o stosunku rodziców do dziecka.

Autorka wyróżnia postawę kochającą charakteryzującą się czułym, serdecznym i racjonalnym stosunkiem rodziców do dziecka; pomocą rodziców w planach i zamierzeniach. Postawa ochraniająca, polega na przedkładaniu dziecka ponad wszystko, pobłażaniu, osłanianiu przed ujemnymi wpływami otoczenia.

Postawa wymagająca, przejawia się w stawianiu dziecku wygórowanych żądań, kontrolowaniu dokładnie ustalonego planu, który rzadko może być przez nie wykonany. Postawa odrzucająca, oznacza pozostawienie dziecko w samotności, bez opieki, nieliczenie się z jego uwagami.

Postawa zaniedbująca, to brak troski o dziecko, niezaspokajanie jego potrzeb fizycznych i psychicznych. Postawa obojętna, czyli oddalenie się od dziecka, brak dbałości o jego przyszłość (M. Domańska, Wychowanie na co dzień, 1999/3, s. 21).

Wyodrębnione postawy przedstawiono na wykresie.

Wykres nr 2. Model zachowania rodzicielskiego według A. Roe

Hipotetyczny okólny model zachowania macierzyńskiego, w którym postawy rodzicielskie zostały przedstawione jako zbliżające się lub oddalające od uznanych za podstawowe wymiarów: autonomii- władzy- miłości- wrogości podaje E. Schaefer (cyt. za M. Ziemska, 1973, s. 46). Postawy określone przez bieguny wymiaru władza-autonomia to postawy posiadania i swobody, natomiast bieguny wymiaru miłość-wrogość ukazują postawy akceptacji i odrzucenia. Autonomia i miłość wyznaczają postawy swobody, uznania praw dziecka, współdziałania i akceptacji. Wymiary miłości i władzy określają postawy akceptacji, nadmiernego pobłażania, chroniącego pobłażania, nadmiernego chronienia oraz posiadania. Postawami, które można wyznaczyć za pomocą władzy i wrogości są: postawa posiadania, autorytatywnego dyktatorstwa, żądającego przeciwstawiania się i odrzucenia. Wymiary wrogości oraz autonomii wskazują na postawy odrzucenia, zaniedbywania, obojętności, luźnego stosunku oraz swobody (M. Ziemska, 1973, s. 46-47). Wskazane przez autora postawy ukazano na wykresie.

Wykres nr 3. Hipotetyczny okólny zachowania macierzyńskiego według Schaefera

Podział na właściwe i niewłaściwe postawy rodzicielskie proponuje M. Ziemska (M. Ziemska, 1980,s.183). W postawach właściwych wskazuje: – akceptację, czyli przyjęcie dziecka takim, jakie jest, z jego cechami wyglądu zewnętrznego, z możliwościami osiągnięć z jednej strony, a ograniczeniami z drugiej ; akceptujący rodzice widzą dziecko jako godne pochwały, jawnie je aprobują; podczas, gdy dziecko jest niegrzeczne rodzice dają mu do zrozumienia, iż naganny jest jedynie fragment jego zachowania, a nie cała osoba; starają się poznać potrzeby dziecka i zaspokajają je; dają mu poczucie bezpieczeństwa i pozwalają na uczuciową niezależność.

Kolejno wymienia postawę współdziałania z dzieckiem, oznaczające zainteresowanie rodziców zabawą i pracą dziecka oraz angażowanie dziecka w zajęcia domowe odpowiednio do jego możliwości rozwojowych; współdziałający rodzice są aktywni w nawiązywaniu kontaktów z dzieckiem na każdym etapie jego rozwoju (w okresie niemowlęcym są wrażliwi na bodźce płynące ze strony dziecka; im dziecko jest starsze, tym bardziej rodzice są gotowi do wyjaśniania, poszerzania jego wiedzy i umiejętności); rodzice znajdują przyjemność we wspólnym działaniu z dzieckiem.

Za właściwą postawę uznaje dawanie dziecku rozumnej swobody, czyli pozwalanie na pracę lub zabawę z dala od siebie, dawanie większej swobody w miarę dorastania dziecka; pomimo zwiększającego się zakresu swobody, rodzice potrafią nadal utrzymać autorytet i kierują dzieckiem w takiej mierze, w jakiej jest to pożądane; rodzice dający swemu dziecku rozumną swobodę, dbają o jego zdrowie i bezpieczeństwo zarówno w sferze fizycznej, jak i emocjonalnej, będąc obiektywnymi w ocenie perspektywy ryzyka.

W omawianej grupie postaw pozytywnych wyróżnia też uznawanie praw dziecka w rodzinie, przejawiające się w swobodnym i nieformalnym stosunku rodziców do przejawów aktywności dziecka; rodzice oczekują „dojrzałego” zachowania, pozwalają na odpowiedzialność; okazują szacunek dla indywidualności dziecka; rodzice uznający prawa dziecka kierują nim poprzez sugestię, wyjaśnianie, tłumaczenie; dyscyplinę opierają na wzajemnych ustaleniach oraz racjonalnych podstawach; oczekiwania rodziców wobec dziecka są dostosowane do jego możliwości (M. Ziemska, 1980, s. 183-188; M. Ziemska, 1973, s. 58-59).

„Rodzice przejawiający właściwe postawy wobec dziecka chętnie otaczają je troskliwą opieką, dostrzegają i zaspokajają jego potrzeby, mają duży „margines” cierpliwości i gotowość tłumaczenia i wyjaśniania. Łatwo też nawiązują kontakt z dzieckiem. Kontakt ten jest przyjemny dla obu stron i oparty na uczuciu wzajemnej sympatii i zrozumienia. Lubią dziecko, cieszą się nim widząc wzrastającą odrębną jednostkę, z własnym życiem i potrzebami. Rodzice o właściwych postawach są zdolni do obiektywnej oceny dziecka na skutek odpowiedniego, umiarkowanego dystansu wobec niego i akceptacji jego osoby” (M. Ziemska, 1973, s. 59).

Każdej postawie właściwej przypisana jest postawa niewłaściwa pod względem wychowawczym. Do niewłaściwych postaw rodzicielskich należy postawa unikająca, czyli ubóstwo uczuć i obojętność uczuciowa rodziców; rodzice są bezradni, przebywanie z dzieckiem traktują jako trudne; kontakt z dzieckiem jest luźny, maskowany poprzez obdarzanie prezentami, nadmierną swobodę czy liberalizm; to postawa ukrytej lub jawnej beztroski o dobro dziecka, bierności, unikania i ograniczania kontaktu z nim do minimum, zbywania chęci kontaktu wyrażanej ze strony dziecka, postawy zaniedbywania, niedbałości, niekonsekwencji w wychowaniu, lekkomyślności, obojętności wobec niebezpieczeństw, które mogą zagrażać dziecku, to także postawa nieangażowania się w sprawy dziecka; krańcową postawą jest porzucenie dziecka.

Kolejna to postawa odtrącająca, którą cechuje traktowanie dziecka jak ciężaru i niewygody, ograniczającej swobodę; opieka nad nim wzbudza niechęć rodziców; do tej postawy zaliczyć można także nieokazywanie uczuć pozytywnych przez rodziców, czasem demonstrowanie negatywnych, dezaprobatę i krytykę dziecka, niedopuszczanie do głosu dziecka, nie wnikanie w motywy jego zachowania , potrzeby, stosowanie licznych oraz surowych kar, zastraszanie, używanie przemocy wobec dziecka; rodzice przejawiający postawę odtrącającą nie uznają pozytywów dziecka, nie tolerują jego niedociągnięć czy braku zdolności.

Dalej wskazuje na postawę nadmiernie wymagającą, zmuszającą, korygującą, czyli naginanie dziecka do wytworzonego przez rodziców wzoru, nieliczenie się z jego indywidualnymi cechami i możliwościami, wywieranie presji na dziecko; postawa ta składa się z postaw cząstkowych, takich jak: narzucanie dziecku wygórowanych wymagań, autorytetu, odebranie dziecku prawa do samodzielności, odpowiedzialności, swobody, zmuszanie, naginanie do sztywnych reguł, nastawienie jedynie na osiągnięcia, narzucanie propozycji; rodzice stosują wypowiedzi oceniające, wyrażające dezaprobatę, nie szanują indywidualności dziecka.

Postawa nadmiernie chroniąca, charakteryzuje się bezkrytycznym podejściem do dziecka, nadmiernym pobłażaniem, postawą przesadnej opieki, utrudniającą samodzielność dziecka; brak doceniania możliwości dziecka, wyręczanie go; to także wścibstwo, izolacja społeczna dziecka, przesadny lęk o zdrowie, przedstawianie dziecku świata jako zagrażającego, niebezpiecznego , przelewanie lęków na nie, nadmierne ochranianie; poza tym rodzice ulegają dziecku, tolerują jego niewłaściwe zachowanie; brak w tej postawie rozumnej swobody okazanej dziecku przez rodziców (M. Ziemska, 1980, s. 183- 188; M. Ziemska, 1973, 61-64).

Charakteryzowane postawy autorka przedstawia graficznie umieszczając na wierzchołkach kwadratu typy postaw negatywnych, zaś na obwodzie koła postawy pozytywne.

Wykres nr 4. Model typologii postaw rodzicielskich właściwych i niewłaściwych

Powyższy wykres przedstawia właściwe i niewłaściwe postawy przejawiane przez rodziców. Widzimy, iż postawie akceptacji odpowiada postawa negatywna, jaką jest postawa odtrącająca. Dalej współdziałaniu przypisana jest postawa unikająca. Postawie uznającej prawa dziecka przeciwstawione jest nadmierne wymaganie. Natomiast, postawa rozumnej swobody jest przeciwieństwem postawy nadmiernie chroniącej.

Postawy rodziców wywierają ogromny wpływ na osobowość dziecka, jego poglądy, postawy. Stosunek rodziców do dzieci decyduje o metodach wychowania, środkach wychowawczych podejmowanych przez rodziców, a także o efektach wychowawczych. Dlatego też „ relacje z dziećmi powinny być nacechowane miłością i przyjaźnią, wolą dialogu i szacunku, otwartością i chęcią niesienia pomocy. Rodzice nie mogą blokować dziecku potrzeby kontaktu, ale muszą mieć dla niego czas, ukazywać i podkreślać, iż dziecko jest w ich życiu najważniejsze. Takie podejście do dziecka sprzyja pogłębieniu jego więzi z rodzicami” (J. Baniak, Problemy Rodziny 1996/1, s.20). Takie podejście wywołuje też chęć , zwłaszcza u młodych osób, założenia w przyszłości rodziny.

5/5 - (6 głosów)