W środowisku życia współczesnego dziecka dominujące miejsce zajmuje telewizja i inne media. Kontakt dziecka z mediami rozpoczyna się bardzo wcześnie, jeszcze przed ukończeniem pierwszego roku życia, a już w drugim, trzecim roku ma charakter codzienny. Nasuwa się więc podstawowe pytanie o relacje między dzieckiem a mediami, czy i w jakim zakresie środowisko mediów stwarza mu szanse rozwoju, ale także jakie zagrożenia. W analizach teoretycznych i empirycznych poświęconych telewizji i innym mediom zarysowują się wyraźnie dwie orientacje.
Pierwsza łączy się z oddziaływaniem i funkcjami jakie pełnią media. Główne pytanie w tym zakresie dotyczy zbadania, jak telewizja i inne media wpływają na dziecko? Druga orientacja kieruje zainteresowania na zagadnienia doświadczeń dziecięcych, których źródłem jest telewizja i inne media. Badacze pytają o to „jak dziecko traktuje telewizję, co wybiera i jak z niej korzysta”[1].
Są to istotne pytania, wiążące się z rozwojem dziecka w wyniku kontaktów z kulturą audiowizualną. W obszarze teorii komunikowania masowego wyróżnia się dwa podstawowe stanowiska teoretyczne. Pierwsze nie dostrzega wyraźnego związku między pokazywaną w mediach określoną treścią, prezentowanymi postawami, wzorcami a skutkami tego działania.
Drugie stanowisko reprezentują ci badacze, którzy uważają, że telewizja może wywierać wpływ ( pozytywny lub negatywny ) na odbiorcę, wywołując zauważalne zmiany w różnych sferach jego życia i rozwoju. Stanowiska te mają swoje odniesienie teoretyczne, jest nim teoria uczenia się, zwłaszcza teoria poznawcza amerykańskiego psychologa A. Bandury (1977). Dziecko uczy się obserwując zachowanie nie tylko osób w bezpośrednim otoczeniu, ale także drogą pośrednią z ekranu telewizora, komputera. W miarę wzrastania dziecka, jego rozwój w coraz większym stopniu opiera się na uczeniu się obserwacyjnym modela[2].
„Głównym mechanizmem wpływu telewizyjnych przekazów jest:
- modelowanie polegające na obserwowaniu i zapamiętaniu co robi model, jak robi, z jakim skutkiem co prowadzi do
- imitacji (naśladowania) zachowań bardziej lub mniej podobnych do sytuacji modelowych”[3]. Mamy tutaj do czynienia z zapamiętaniem, a potem zastosowaniem struktury dynamicznej.
U dzieci do około 4 roku życia przeważa „ imitacja samych zachowań instrumentalnych bez osadzania ich w kontekście sytuacji oraz wyniku działań”[4].
W ten właśnie sposób dzieci nabywają bardzo szybko niezbędny repertuar zachowań społecznych, porządkowych, językowych czy higienicznych. Dzieci oglądając telewizję obserwują zachowania, których nie rozumieją, a imitują i przyswajają tylko ich instrumentalną stronę, bez odniesienia do kontekstu. Zachowania te mogą być powtórzone w sposób automatyczny w sytuacjach „subiektywnie spostrzeganych jako identyczne do tych, w których obserwator widział modela”[5].
Innym bardzo ważnym elementem (obok modelowania), jest:
mechanizm wzmocnienia, który polega na tym, że „ oglądane programy, stopień ich atrakcyjności, treści, forma przekazu, mogą powodować wzmocnienie wartości, w imię których podjęto określone czynności”[6].
Wyuczone z ekranu telewizyjnego zachowania, style, werbalne lub instrumentalne wzory mogą się ujawnić lub też nie w konkretnych sytuacjach życiowych. Proces ten warunkowany jest wieloma czynnikami, jak np. uprzednie doświadczenia, przeżycia odbiorcy, określony poziom rozwoju umysłowego, społecznego oraz środowisko, w którym dziecko wzrasta. Psycholodzy pedagodzy częściej przychylają się do poglądu, że ekranowe postacie stanowią wzór zachowań przyjmowanych i później manifestowanych przez widza[7].
Oddziaływaniem telewizji na odbiorcę poprzez przekazywanie treści, zajmowała się A. Gurycka. Według jej klasyfikacji są to:
- „podawanie wzorów
- nadawanie znaczeń
- trening
- prowokacje sytuacyjne”.
Podawanie wzorów – oznacza przedstawienie dziecku różnych modeli postępowania, które wywołują w nim chęć naśladowania, czyli upodabnianie się do modelu pod względem wyglądu, sposobu wyrażania się, zachowania.
Nadawanie znaczeń – polega na wiązaniu określonych emocji z określonymi zachowaniami, np. współczucie z widokiem cierpienia lub też przeciwne – obojętności z obrazami często ukazywanego smutku. W telewizji prezentowanych jest bardzo wiele obrazów nasyconych emocjami, dlatego też oglądanie programu może wzbudzić silne emocje. Z kolei emocje wywoływane często bardzo szybko jedna za drugiej, mogą prowadzić do tego, że żadna nie jest przeżyta i w rezultacie powoduje tylko poczucie ogólnego pobudzenia i oszołomienia.
Trening – jest powtarzaniem czynność, powodującym wyuczenie się ich przyzwyczajenie do ich wykonywania
Prowokacja sytuacyjna- to zachęcanie odbiorców do wykonywania różnorodnych czynności poprzez apel, zachętę, radę, przykład, czyli podawanie wzoru zachowania[8].
„Telewizja, dążąc do zwiększenia swej oglądalności, stara się ukazywać wydarzenia spektakularne, wstrząsające, niezwykłe”[9]
Dzieci głęboko przeżywają obrazy niosące ze sobą duży ładunek emocjonalny, które niewątpliwie wywołują wpływ w wielu różnych zakresach życia psychicznego, nieraz bardzo trudno uchwytnych[10]. Niezwykle trudno byłoby wskazać jakiś obszar czy przejaw działalności mediów, w tym telewizji, o którym można by powiedzieć, że jest całkowicie „bezcelowy”, że nie zmierza do wywarcia jakiegoś wpływu na odbiorcę. Trudnym byłoby również znalezienie odbiorców telewizji, o których można by powiedzieć, że nie pozostawia ona w ich psychice żadnego śladu.
[1] J. Izdebska: Dominacja mediów w środowisku wychowawczym dziecka, „Edukacja” 2000 nr 4, s. 34.
[2] J. Izdebska: Dominacja mediów… op. cit., s. 29.
[3] Tamże, s. 30.
[4] S. Dylak: Próba psychologicznej interpretacji oddziaływania przemocy w mediach na zachowanie dzieci [W:] II Międzynarodowa Konferencja- Media a edukacja, Poznań, 1998, s. 104
[5] Tamże. s. 104
[6] J. Izdebska: Dominacja mediów … op. cit., s. 30.
[7] Tamże, s. 31.
[8] Braun- Gałkowska: Wpływ telewizyjnych obrazów przemocy na psychikę dzieci. „Problemy Opiekuńczo- Wychowawcze” 1999,nr6 s.10.
[9] Braun- Gałkowska: Telewizyjne dzieci. „Edukacja i Dialog” 1995, nr 5, s. 13.
[10] M. Szymik: Wpływ telewizji na wzrost agresywności u dzieci. „Wychowanie w Przedszkolu” 1998, nr 5, s.36